ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Meese zaklął, ale uznał, że może ona być prawdziwa, a może jedynie odzwierciedlać jedno z niespełnionych marzeń.
Casey był w swoim gabinecie, w starym budynku biur prezydenckich. Zadzwonił do Poindextera.
- Może przyjdę i zjemy razem kanapkę.
Przez prawie dwie godziny dwaj ludzie, którzy wiedzieli najwięcej, rozmawiali sam na sam. North przyłączył się do nich pod koniec rozmowy. Między innymi omawiali możliwość drugiej operacji w Iranie. Dalej mieli nadzieję na rozegranie głównej partii. Casey zawsze uważał, że właściwie najlepszą taktyką jest zatuszowanie powstającego problemu za pomocą spektakularnego sukcesu. Zamiast wątpliwych
18 VEIL Tajne wojny CIA
501
usług Ghorbanifara, mają teraz bezpośrednią drogę poprzez Ali Ha-shemi Bahramaniego, bratanka mówcy parlamentu irańskiego, Ra-fsanjaniego oraz przez dyrektora wywiadu Gwardii Rewolucyjnej w gabinecie premiera, nazwiskiem Samaii.
Od pewnego czasu Bahramani i Samaii przesyłali Northowi przekazy za pomocą urządzenia łącznościowego produkcji izraelskiej. Ale przez ostatni tydzień Bahramani czuł się zagrożony, zakładał, że może być inwigilowany, więc przesyłał przekazy za pośrednictwem swego ochroniarza.
Obiad skończył się 15:20. O 15:40 North zadzwonił do Meese'a, żeby umówić wywiad na następny dzień. O 15:44 Casey zadzwonił do Meese'a i oświadczył, że ma coś do powiedzenia prokuratorowi generalnemu. Meese odpowiedział, że wpadnie jadąc do domu tego wieczoru.
Casey zaproponował prokuratorowi generalnemu whisky albo piwo. Meese, który nie pił whisky, poprosił o piwo. Casey powiedział, że jego stary przyjaciel, Roy Furmark, przekazał wiadomości od tych, którzy wyłożyli pieniądze na sprzedaż broni do Iranu. Brzmiały one tak: albo zapłacicie nam pieniądze, które jesteście nam winni albo my się postaramy, żeby to źle wyglądało.
To był szantaż. Ale, według późniejszej relacji Meese'a, żaden z nich nie podzielił się z drugim najbardziej kłopotliwymi informacjami; Casey nie wspomniał o zarzucie Furmarka, że pieniądze przekazano con-tras, a prokurator generalny nie wspomniał o nocie Northa, którą znaleźli kilka godzin przedtem.
Meese chciał umówić się z Northern wcześnie następnego dnia, w niedzielę, lecz North poprosił o odłożenie spotkania do 14:00. Miał zamiar pójść z rodziną do kościoła. Tymczasem North zadzwonił do McFarlane'a i poprosił go o spotkanie o 12:30 w gabinecie, który Mc-Farlane miał w starym budynku biur prezydenckich. Rozmawiali piętnaście minut. North powiedział, że będzie musiał przedstawić Mee-se'owi wszystkie fakty na temat skierowania do contras pieniędzy ze sprzedaży broni do Iranu. McFarlane wiedział, że North nie zrobiłby niczego, co nie zostało zatwierdzone. W tym przypadku nie było wyjścia istniała nota, którą North sporządził dla Poindextera.
O 14:00 przyszedł Meese z dwoma asystentami.
North potwierdził, że pieniądze zostały skierowane do Szwajcarii, gdzie otwarto trzy konta i podano ich numery Izraelczykom. Pianiądze wpłacono na te konta, contras byli wdzięczni. Poszło około 8-4 milionów z jednej transakcji sprzedaży broni. North powiedział, że 12 milionów dolarów wymienione w nocie, nie należą ani do USA am Izraela. Dla niego było to w porządku.
502
- Czy znalazł pan odnośne memorandum? - zapytał North.
- A powinniśmy? - spytał Meese.
- Nie, tylko tak pytałem.
Tymczasem Casey napisał do prezydenta tajny list sugerujący, żeby zwolnić Shultza. Używając terminologii baseballowej, której Shultz użył w poprzednim tygodniu odnośnie Poindextera nazywając go graczem odbijającym", Casey napisał, że prezydent potrzebuje nowego gracza rzucającego piłki".
W poniedziałek o 11:00 Meese wyjaśnił prezydentowi i Donowi Re-ganowi, że wykrył proceder kierowania pieniędzy do contras. Meese poszedł do Poindextera, do biura doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.
- Przyjmuję, że wiesz o nocie, którą znaleźliśmy w kartotekach Olliego.
Poindexter powiedział, że wie i zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie będzie musiał podać się do dymisji.
Przed obiadem Poindexter znalazł notatkę komputerową od Nor-tha: Jest stare powiedzenie, że nie możecie mnie wyrzucić, ja rezygnują... Jestem gotów odejść wtedy, kiedy ty i prezydent zadecydujecie... Prawie się nam udało. Semper fidelis. Oliver North.
Dzięki Ollie. Poindexter odpisał: Rozmawiałem dzisiaj z Edem dwa razy na ten temat i on dalej stara się wymyślić co robić. Powiedziałem mu, iż jestem gotów zrezygnować, że przyjmą wskazówką od niego. On jest jednym z niewielu, poza prezydentem, któremu mogę zaufać. Jeżeli nie odejdziemy, to co byś powiedział na to, żebyśmy poszli do CIA i zostali specjalnymi asystentami Billa? Wprowadziłoby cię to oficjalnie w świat operacyjny. Nie mów jeszcze nic Billowi. Chcę tylko wiedzieć, co o tym myślisz.
Podczas sesji zdjęciowej w Białym Domu zapytano prezydenta, czy powinien był dostrzec błędy w operacji przewozu broni do Iranu.
- Nie będę kłamał. Nie popełniłem błędu - odpowiedział. Na pytania o innych, powiedział:
- Nikogo nie wyrzucę.
Casey kazał Furmarkowi przyjechać do Langley i próbował dowiedzieć się czegoś o pieniądzach wykorzystanych w operacji irańskiej. Zatelefonował do Northa.
- Jest tutaj człowiek który mówi, że jesteś mu winien 10 milionów dolarów - powiedział DCI.
Według Northa na szwajcarskim koncie bankowym zostało tylko 30 tysięcy dolarów.
- Powiedz mu, że Irańczycy albo Izraelczycy są mu winni te pieniądze - powiedział North.
503
Casey próbował dostać się do Meese'a, ale nie udało mu się. Spróbował dodzwonić się do Dona Regana i zostawił informację, że chce pilnie rozmawiać z szefem sztabu. Nie może czekać. Regan zgodził się podjechać do Langley po drodze do domu, na kolację. Casey nie zdradził wiele i z prawie kamienną twarzą zapytał co się dzieje, co prezydent ma na myśli.
Regan wygadał się, że wykryto proceder przekazywania środków finansowych do contras.
Co pan zamierza na to poradzić? - zapytał Casey. Sprawiał wrażenie obojętnego.
Regan mówił, że cały czas myślał, że transakcje handlu bronią z Iranem są, jak to się mówi na Wall Street, NPH No Profit Herę" (Tu nie ma żadnego zysku). Informacja o kierowaniu funduszy do contras spowodowała, że planowano podać wszystko do wiadomości publicznej następnego dnia.
A czy zdaje sobie pan sprawę z konsekwencji? zapytał ostro Casey, po czym wymienił, jakie będą efekty takiego ujawnienia. - Spalicie sprawę z Iranem, a możliwe, że zakładnicy stracą życie. Irańczycy będą wściekli, że zażądano od nich zbyt wysokiej ceny za tę broń. Kongres wyjdzie z siebie, będzie nie do opanowania i możliwe że odetnie fundusze dla contras.
Nawet biorąc pod uwagę konsekwencje... - odpowiedział Regan -jak, u diabła, możemy na tym wszystkim dłużej siedzieć? Chodzi o to, że ta sprawa to absolutna hańba... Czyn karalny
|
WÄ
tki
|