ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Za nim pociągnęli inni. Jeden z rycerzy pozostał na chwilę i szepnął smolarzom, że to król polski wraz z żoną i synem Mieszkiem udaje się w przebraniu na Węgry.
A prostym ludziom łzy zakręciły się w oczach z wielkiego wzruszenia i długo odprowadzali wzrokiem swego byłego pana i władcę, aż wreszcie zniknął im z oczu w oddali.
DS5 O wcześniejszych losach króla Bolesława Szczodrego patrz w rozdziale pt. Pomazaniec nie powinien pomazańca za grzech karać cieleśnie, a o późniejszych - w rozdziale pt. Pokuta króla Bolesława Szczodrego,
Wyżej przytoczone podanie ma wyraźnie nowoczesne pochodzenie.
64
JULIAN ZINKOW
POKUTA KRÓLA BOLESŁAWA SZCZODREGO
Kraków (wg K. Bąkowskiego Podania..., 1899 r.; F. Kmietowicza Kiedy Kraków..., 1980 r.)
W Ossyachu (po słoweńsku Ossoje), w malowniczej okolicy górskiej w Karyntyi, rysuje się na tle turni alpejskich majestatycznie, a smutno, kościółek niegdyś Benedyktyńskiego opactwa, gdzie miano na wieczny złożyć spoczynek zwłoki króla tułacza.
Miejscowi opowiadają następującą legendę: W czasie, kiedy przełożonym klasztoru był opat Teucho (Teuzo), zakołatał do furty klasztornej pielgrzym, o bladych a szlachetnych rysach twarzy, ale silnej budowy ciała. Zapytany przez opata, czegoby żądał, dał gestami do zrozumienia, że jest niemy i podał pismo z następującą prośbą: Zlitujcie się nad biednym, niemym pachołkiem bożym i dajcie mu u siebie przytułek". Badawczym wzrokiem zapytał go opat, czy chce przyjąć służbę parobka kuchennego, pielgrzym z wdzięcznym spojrzeniem dał znak potwierdzający. Odtąd spełniał w klasztorze najniższe posługi, rąbał drwa, nosił wodę, zamiatał kuchnię i korytarze. Z czasem wyszło na jaw, że nieznajomy przybysz umie czytać i pisać, a nawet pełnić służbę wojskową, co na owe czasy nieomylną było wskazówką, że musiał należeć do wyższego stanu. Sam pokutnik jednak spędził lat kilka w klasztorze, nie zdradzając najmniejszym słowem dawnej przeszłości. Przed śmiercią dopiero odkrył opatowi tajemnicę swego królewskiego pochodzenia, wyznawał jako jest królem polskim Bolesła-
KRAKO WSKIE PODANIA, LEGEND Y1 ZWYCZAJE
65
wem II, zabójcą biskupa krakowskiego, Stanisława. Wyjawił też, że wędrował z Węgier do papieża, ażeby osobiście prosić go o odpuszczenie grzechu zbrodni, ale po drodze postanowił wcześnie] odbyć pokutę w tym właśnie klasztorze. Na dowód zaś wiary godność i słów swoich oddałopatowipierścień królewski, który nosił zawieszony na szyi. Przyjąwszy Sakrament ostatniego pomazania, umarł z temi słowy na ustach: Cel mój spełniony.... W dniu, w którym bogobojny Stanisław padł pod ciosami mojego miecza, oddaję Bogu ducha. Niech będzie chwała Najwyższemu. Święty męczennik przebaczył mi - widziałem go dzisiaj we śnie, uśmiechał się łagodnie i przywoływał ku sobie, do królestwa niebieskiego. Idę już... idę ". Nazajutrz wyzionął ducha wśród modłów braci zakonnych i pogrzebanym został tam w Ossyaku, gdzie dotąd pokazują grób jego, ozdobiony w późniejszych czasach nagrobkiem z napisem: Bolesław zabójca św. Stanisława" (K. Bąkowski).
D3P Legenda w zbliżonej do przytoczonej wyżej wersji została zapisana dopiero pod koniec XVI w. Wcześniejsze tradycje o pokucie Bolesława Szczodrego, lecz mniej rozwinięte, a nawet nie podające miejscowości, pochodzą z połowy XV w. Natomiast J. Długosz w Rocznikach... wzmiankuje, że król pokutował w różnych klasztorach w Karyntii, m.in. w klasztorze Wiltina koło Insbrucku. Po raz pierwszy Osjak wymienił dopiero Maciej z Miechowa na początku XVI w. Osjak jest to miejscowość w Karyntii, dawniej zamieszkała przez Słowian, obecnie stanowi kraj związkowy w południowej Austrii.
Duża część społeczeństwa polskiego odetchnęła z ulgą, kiedy dowiedziała się z tej legendy, że Bolesław Szczodry odpokutował swój ciężki grzech, pojednał się z Bogiem i otrzymał odpuszczenie grzechów. Był okres, że do Osjaku przybywały pielgrzymki Polaków, a nawet niejednokrotnie składano ofiary na rzecz tamtejszego klasztoru
|
WÄ
tki
|