ďťż

Meek kończy swe badania następującym stwierdzeniem: “W chwili obecnej nie dysponujemy żadną odrębną teorią czy też zespołem naukowych hipotez, które potrafiłyby w...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
179 To prawda, lecz sądzę, że powoli zbliżamy się do częściowego zrozumienia tego fenomenu. Klucz do niego tkwi przypuszczalnie w komentarzu uczynionym przez kogoś, kto posiada naturalną zdolność widzenia ludzkiej aury. Osoba ta przyglądała się pracy Agpaoa i powiedziała, że podczas leczenia widziała tryskające spod jego dłoni jasne promienie światła: niebieskie z jednej ręki, a żółte z drugiej. Trudno sobie wyobrazić, aby grupa wiejskich uzdrowicieli mogła zakupić skomplikowaną aparaturę laserową dającą się ukryć w ich ciałach, i aby potrafiła tak sprawnie nią operować. Rozsądniej zatem przyjąć, że bioplazma jest ściśle związana ze zjawiskiem psychicznej chirurgii. Motoyama przeprowadził liczne badania z Agpaoa w laboratorium tokijskim i stwierdził, że w trakcie aktu leczenia zachodzą u niego dramatyczne zmiany fizjologiczne.188 Mózg jego wytwarza wówczas głównie rytmy alfa, wzrasta galwaniczna reakcja skóry, a odczyty pletyzmografu – określające ciśnienie krwi – pokazują specyficzny rytm oscylujący, sugerując tym samym współudział przywspółczulnego systemu nerwowego. System ten zdaje się oddziaływać bezpośrednio na miejsca określone przez joginów jako punkty chakras, będące ośrodkami energii związanej bezpośrednio z punktami akupunktury. Wszystko wskazuje zatem na to, że Agpaoa i inni uzdrawiacze potrafią świadomie wprowadzić się w stan dający im bezpośredni dostęp do ich własnych podświadomych procesów i w tych warunkach potrafią kontrolować działanie wszelkiej energii, którą moglibyśmy określić mianem bioplazmy. Uzdrowiciele ci nie znają mechanizmu swej działalności, a ja także nie mam zamiaru udawać, że dysponuję dostateczną wiedzą, aby wyjaśnić te niezwykłe procesy przy pomocy czegoś, o czym również nie wiemy praktycznie nic. Wierzę jednakże, że mamy maleńki wgląd w nową, zupełnie inną, nieznaną nam rzeczywistość. Zjawiska obserwowane na Filipinach wpływają wstrząsająco na naukowców takich jak ja. Pierwszą reakcją jest chęć odrzucenia wszystkich ochronnych barier i zaprzeczenie świadectwu oka. “To niemożliwe. To nie ma prawa bytu, a zatem to musi być jakieś oszustwo". Jednakże zjawiska te faktycznie tam występują i każdy może to sprawdzić. Nie potrzeba do tego celu żadnego specjalnego oprzyrządowania ani odpowiedniego aktu wiary – wystarczy bilet do Manili. Chirurgia psychiczna stanowi pierwszy, uniwersalnie dostępny, wolny od narkotyków sposób “zatrzymania świata". Mówiąc słowami Carlosa Castanedy, jest to “rozbicie podzielanej przez nas wszystkich wiary w niezachwianą potęgę naszej percepcji lub w brak potrzeby kwestionowania rzeczywistości świata".44 Otaczająca nas rzeczywistość jest jedynie opisem i skoro możliwe jest istnienie innych jej wymiarów, to muszą również istnieć inne jej opisy. George Meek, na widok pracy filipińskich uzdrowicieli, czuł się podobnie jak ja i usiłował wyjaśnić ten naukowy dylemat, przed którym stanął: “Człowiek XX wieku jest do tego stopnia fizycznie i materialistycznie zdeterminowany, że nie potrafi już myśleć o sobie w kategoriach eterycznego, astralnego, umysłowego czy też duchowego ciała. Nawet dobrze wykształcony pacjent jest zupełnie niezdolny do wyobrażenia sobie siebie i wszelkiej materii żywej jako złożonych, wzajemnie uzależnionych serii pulsujących i roziskrzonych pól energetycznych".179 Powiedziałbym nawet, że jest to problem szczególnie trudny do zaakceptowania właśnie przez wykształconych ludzi, gdyż zostali oni odpowiednio długo poddani określonej interpretacji rzeczywistości, którą w kulturze zachodniej nauczyliśmy się przyjmować za powszechną i zaakceptowaliśmy jako niepodważalny fakt. Najbardziej oczywisty i dramatyczny aspekt procesu leczenia na filipińskiej wyspie Luzon to pojawienie się żywej tkanki. Być może przyczyną występowania tego fenomenu jest właśnie fakt jego teatralności. Obserwowałem kiedyś kilka spirytystycznych sesji leczniczych w Londynie, które polegały jedynie na dotyku i modlitwie. Muszę przyznać, że po kilku minutach byłem tym znudzony, choć efekty tej metody mogą być równie skuteczne jak stosowanej na Filipinach. Być może jedyna różnica pomiędzy nimi polega na jakości opakowania, jako że wszystkie uzdrowienia mają naturę psychosomatyczną i są w rzeczywistości prowokowane przez samych pacjentów. Wyjątkowa skuteczność metod leczniczych na Luzonie jest wynikiem dodatkowej stymulacji podświadomości pacjentów – dzięki dostarczaniu im dramatycznych efektów w postaci koniecznych i oczekiwanych “krwawych flaków"
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.