ďťż

ChodziBa do lasu lub na zbocze wzgórza, gdzie pod star olch siadaBa na Bawce, przygldajc si zabudowaniom i poByskliwemu strumykowi

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
MogBa caBymi godzinami oddawa si ulubionemu zajciu, marzy i tworzy. Nikt jej nie przeszkadzaB i nie odrywano jej do przyziemnych spraw. Pastorowa peBna niewymownego szcz[cia spogldaBa na zdrowego Dina i promieniejce twarzyczki dziewczynek. Czasami smutek przysBaniaB jej oczy, gdy| nawiedzaBy j my[li, jak to bdzie, gdy min cudne, szcz[liwe dni, a zacznie si |ycie peBne trosk, kBopotów i lku przed najbli|sz przyszBo[ci. Wakacje zbli|aBy si ku koDcowi, ale nikt nie chciaB ani nie miaB czasu o tym pomy[le. Szykowano wielk zabaw na urodziny dyrektora i matka zarzdziBa, |eby ka|de z dzieci na swój sposób przyczyniBo si do u[wietnienia uroczysto[ci. Do nich te| nale|aBa decyzja co do wykonania tego przedsiwzicia. , Tylko Muksia nauczyBa matka piknego powinszowania, które sam napisaBa. Trzeba byBo nie maBo trudu i czasu zanim wiersz utkwiB w gBowie ( malca. Jego my[li byBy cigle zajte obor i stajni, kuchni i kózk, [liwkami chrabszczami i mrówkami. W maBej gBowinie nie starczaBo prawie rniejsca na inne sprawy. Nika nie potrzebowaBa |adnej rady. Dawno wiedziaBa co zrobi i znikaBa natychmiast po ka|dym posiBku, gdy tylko to byBo mo|liwe. Agnieszka i Kornelia zamykaBy si w pokoju muzycznym, z którego rozlegaBy si tajemnicze [piewy. Tylko Dino nie mógB wymy[li nic, by uradowa dyrektora. Kiedy wszyscy byli zajci swymi niespodziankami i prac nad njmi, zakBopotany zwracaB si do matki. ^- Co ja mam zrobi, mamusiu? _- Narysuj pikn koz!  poradziB Muksio, kiedy znów padBo to pytanie. \A/iedziaB, |e piknie maluje zwierzta, a nie istniaBo dla niego teraz nic pikniejszego ni| maBa kózka.  Ach, ty kozi królu!  zawoBaB Dino; ale pomijajc pomysB koziego portretu, Muksio nasunB Dinowi dobr my[l.  Narysuj obydwa kasztanki  zdecydowaB uradowany  Maciej musi mi je wyprowadzi. \A/ podskokach wybiegB do stajni. Przez kilka dni omawiaB z Maciejem jakie[ tajemnicze sprawy. MadszedB dzieD urodzin
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.