ďťż

Bo jeśli na przykład jesteś niepohamowany w gniewie, trzeba koniecznie zająć się twymi nerkami...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Nierównowaga w nerkach z początku wywołuje złość. Z czasem, gdy choroba się pogłębia, do złości dołącza się nadmiar lub brak lęku. Widać więc, że w systemie chińskim nawet z analizy ludzkich emocji można wnioskować o pracy organów - ale tylko wtedy, gdy wiemy, już jak interpretować okazywane uczucia. Prawidłowe emocje są - generalnie rzecz biorąc - oznaką dobrego zdrowia, nieprawidłowe - choroby. Oto dlaczego nigdy nie chorujemy tylko fizycznie albo psychicznie - umysł, ciało i duch to jedność. Niedomagania fizyczne mogą mieć podłoże fizyczne albo psychiczne, mogą też pochodzić z niedomagania ducha. Dowodzi tego banalny przykład: mąż w słonecznym nastroju zabiera się do zawieszenia obrazka, ale zamiast w gwóźdź trafia młotkiem we własny palec. Na to wchodzi żona i proponuje herbatę. Mąż wrzeszczy: "Wynoś się!" Dlaczego? Czy nie stać go na wyjaśnienie sytuacji? Ależ skąd! Zareagował wściekłością, bo umysł, ciało i duch to jedność. Ciało różnymi sposobami daje znać o powstających w nim nieprawidłowościach m. in. za pośrednictwem reakcji na określone barwy. Na schemacie Pięciu Elementów zaznacza się związane z nimi kolory: czerwony, żółty, biały, niebieski i zielony. Człowiek z poważnie zakłóconą równowagą energetyczną albo będzie wyjątkowo lubił jakiś kolor, albo przeciwnie - czuł do niego odrazę. Osoba w miarę zrównoważona będzie lubiła wszystkie kolory, podobnie jak doceniała zalety wszystkich pór roku. Każda barwa wywiera określony wpływ na ciało i umysł. Szczególna sympatia bądź antypatia w stosunku do któregoś koloru jest najczęściej oznaką nierównowagi w jednym z Pięciu Elementów, który najsilniej jest tą barwą stymulowany. Wiele osób uwielbiało kiedyś czerwień czy błękit - teraz ich nie znosi. Ktoś, kto przedtem w ogóle nie uznawał fioletu, obecnie za nim przepada. Są to konkretne informacje, których nie wolno lekceważyć. Oczywiście można zapytać, czy barwy faktycznie mają taki wpływ na nasz organizm? Można się o tym przekonać w bardzo prosty sposób. Wystarczy wejść do pokoju, którego ściany są pomalowane na niebiesko, w którym na podłodze leży niebieski dywan i zdjąć ubranie. Przy temperaturze 20C wkrótce zaczniemy się trząść z zimna. Przy tej samej temperaturze, tylko że w pokoju o czerwonych ścianach i podłodze, będziemy się dla odmiany pocić. Taki oto wpływ na samopoczucie wywierają kolory. Sypianie w tradycyjnej białej pościeli wcale nie jest takie zdrowe. Stały kontakt z emanacją bieli może pogłębiać ograniczony brak równowagi i być jedyną przyczyną ich złego snu. Osoby, które w nocy marzną, powinny zamiast w białej, sypiać w czerwonej pościeli. Jeżeli natomiast komuś jest za gorąco, niech sobie sprawi niebieską pościel. W bardzo wielu wypadkach organizm nie może przezwyciężyć choroby w sposób naturalny tylko dlatego, że wystawiany jest na działanie niekorzystnych dla siebie kolorów. Gdy padają słowa "w sposób naturalny" należy zapoznać się jeszcze z jedną prawdą Medycyny Chińskiej, a prawda jest taka, że leczyć potrafi tylko Natura - poza nią nikt na świecie. Ludzie mogą co najwyżej pomagać Naturze w jej działaniu. Zaburzenia powstające z nadmiaru energii w sercu na pewno nie skłonią chorego do ubierania się w czerwień. Nie wolno mu zresztą nosić czerwieni. Dla takiego pacjenta korzystna jest żółć lub błękit. Błękit (Woda) gasi czerwień (Ogień). Ponieważ wiele czasu spędzamy w domu, jest rzeczą niezmiernie ważną, by jego wnętrze - dzięki odpowiednim kolorom - było przytulne, przywracało siły. Tymczasem zdarza się, że ludzie przekraczając próg swojego mieszkania wyraźnie opadają z sił. To dynamiczny efekt działania niekorzystnych barw. Trudno oczywiście bezbłędnie określić, który kolor i kiedy jest dla kogoś korzystny. Przy schorzeniach wątroby i pęcherzyka żółciowego stosowanie zieleni początkowo działa korzystnie. Jednak w miarę pogłębiania się nierównowagi może wywołać pogorszenie, zaostrzyć rozwój choroby. Tak więc ten sam kolor w zależności od stadium choroby pomaga, szkodzi, a czasami nawet niszczy pacjenta. Trzeba wielu doświadczeń, by naprawdę poznać działanie barw. Poza tym każdy człowiek jest istotą jedyną, niepowtarzalną; co dla jednego zbawienne, potrafi drugiego unicestwić. Skoro barwa może wywierać prawdziwie niszczycielski wpływ na człowieka, należy często zmieniać kolor bielizny, sukien i ubrań. Nie wolno ciągle nosić np. niebieskich dżinsów. Są wygodne, to prawda, ale będą wygodne i wtedy, kiedy się je ufarbuje na czerwono czy żółto. Długotrwałe promieniowanie barwy niebieskiej odbiera energię. Człowiek staje się coraz słabszy, coraz bardziej zmęczony i ospały. Wielu ludzi wkłada niebieskie dżinsy wprost na gołe ciało, a trzeba wiedzieć, że negatywna energia błękitu działa ze szczególną siłą w bezpośrednim kontakcie ze skórą. Jakie kolory nosić na co dzień? Czy te, które się szczególnie lubi? W zasadzie tak - z pewnym zastrzeżeniem
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.