ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Rodzice mogą bardzo dobrze
opiekować się dziećmi i powinni to robić. Mogą je żywić, uczyć,
posyłać do szkoły, wychowywać i próbować dać im wszystko, łącznie
z miłością. Ale jeżeli sami nie mają miłości w sercu, jak mogą
darzyć miłością swoje dzieci? Podobnie jeżeli samo dziecko nie
ma w sobie miłości, jeżeli nie potrafi chłonąć miłości, jak może
czerpać miłość od swoich rodziców? Dzisiaj ludzie mają zwyczaj
ciągle powtarzać "kocham cię". Ale czy rzeczywiście można doznać
miłości słuchając tych słów? Jedynie kiedy człowiek zwraca się
w głąb siebie i zanurza się we własnej Jaźni, może rzeczywiście
doświadczyć miłości. Tak więc ludzie powinni szukać miłości w
sobie. Nikt nie może uzyskać szczęścia od innych.
Waham się, czy namawiać pacjentów z głęboką depresją lub psychozą
do medytacji, ponieważ obawiam się, że pogrążą się w swojej
depresji. Czy medytacja jest przeznaczona dla wszystkich? Jeżeli
wyjaśniasz takim ludziom, czym jest medytacja, jeżeli nauczysz
ich medytacji, będą medytować z dużym powodzeniem i medytacja
pomoże im. Czasami do naszych aśramów trafiają ludzie o
niesprawnym umyśle i dzięki medytacji ich stan się poprawia.
POTĘGA MYŚLI
W mieście Wisznupuri była sobie świątynia. Panował w niej
zwyczaj, iż co miesiąc każdy z członków zarządu świątyni wrzucał
złotą monetę do puszki ofiarnej. Kiedy tak jeden z
zarządzających obserwował to miesiąc po miesiącu, jego umysł
uległ spaczeniu. Bez przerwy myślał: tylko raz wrzucę miedzianą
monetę. Nikt się o tym nie dowie. Tak więc pewnego miesiąca
włożył do puszki miedzianą monetę. Ale kiedy pod koniec miesiąca
zarządzający świątynią otworzyli puszkę, zobaczyli, że nie było
w niej złotych monet, tylko miedziane. Wszyscy pozostali
członkowie zarządu wrzucili również monety miedziane.
Myśl ma ogromną moc. Jedna osoba, która ma zawsze dobre myśli,
może sprawić, że sto osób będzie miało dobre myśli. Jeżeli jednak
jedna osoba ma zawsze złe myśli, może sprawić, że tysiąc ludzi
będzie myślało podobnie. Taka jest potęga umysłu.
ŚWIĘTY I PROSTYTUTKA
W pewnym mieście w Indiach żył sobie sadhu. Był bardzo
szanowany, a wśród jego uczniów znajdowało się wielu królów,
artystów, uczonych i innych ważnych osobistości. Sadhu ten bardzo
surowo przestrzegał reguł czystości. Nie jadał mięsa ani ryb.
Trzymał się z dala od czosnku i cebuli. Nie pił ani nie palił.
Modlił się trzy razy dziennie. Zawsze zdawał się być pogrążony
w powtarzaniu mantry z zamkniętymi oczami. Otwierał oczy tylko
wtedy, kiedy musiał się z kimś zobaczyć.
Sadhu mieszkał na pierwszym piętrze swojego domu, a na tym samym
piętrze w domu naprzeciwko mieszkała prostytutka. Dzień w dzień
prostytutka wykonywała swój zawód, śpiewając, tańcząc i robiąc
to wszystko, co robią prostytutki. A chociaż sadhu przestrzegał
celibatu i czystości, miał on na jej punkcie obsesję. Ciągle ją
obserwował, myśląc:
* Hej, to już dzisiaj drugi facet, który ją odwiedza. A to już
trzeci. Teraz przyszedł czwarty. Popatrzcie tylko, ona go
obejmuje! * Przez cały dzień obserwował prostytutkę, myśląc,
jaka jest zła i grzeszna.
* Dlaczego ktoś taki czysty, jak ja, musi mieszkać naprzeciwko
wstrętnej prostytutki? - zastanawiał się.
Ale kiedy ta prostytutka miała trochę wolnego czasu, patrzyła na
sadhu i przepełniała ją skrucha. Myślała:
* Jaki on jest czysty i święty. A popatrzcie na mnie, w jakiej
podłej jestem kondycji. Niestety! Nie ma dla mnie nadziei.
Tak minęło wiele lat i pewnego dnia oboje umarli. Sadhu umarł
otoczony przez swoich uczniów i wyprawiono mu pogrzeb z wielkimi
honorami. Ubrano go w kosztowne szaty, palono drzewo sandałowe
i kadzidła. Prostytutka natomiast umarła w samotności i nikt nie
wiedział o jej śmierci, dopóki ciało nie zaczęło cuchnąć. W końcu
przybyli urzędnicy miejscy i rozsypali w jej mieszkaniu DDT.
Później wytaszczyli ciało i pogrzebali je bez żadnych ceremonii.
Dusze sadhu i prostytutki udały się na tamten świat, do biura
paszportowego dharmy - prawości. Zbadano ich kartoteki i oboje
dostali karteczki ze wskazaniem, dokąd mają się udać. Na
karteczce prostytutki napisane było "niebo", a na karteczce
sadhu "piekło". Sadhu był okropnie zdenerwowany.
* Czy to jest sprawiedliwość? - krzyczał. - Posyłacie wstrętną
prostytutkę do nieba, a czystego człowieka, takiego jak ja, do
piekła! Jak zamierzacie to wytłumaczyć?
Urzędnik paszportowy powiedział:
* Proszę tędy.
Wyciągnął akta z kartoteki i pokazał je sadhu.
* To prawda, że utrzymywałeś ciało w wielkiej czystości, że
wykonywałeś wiele obrządków i praktyk religijnych. Dlatego, kiedy
umarłeś, twoje ciało potraktowane zostało z najwyższym szacunkiem
i pogrzebane z wielkimi honorami. Ale oto jest sprawozdanie z
tego, o czym myślałeś. Dzień po dniu nie przestawałeś myśleć:
"Co za wstrętna kreatura. Jest taka zepsuta. Popatrzcie na tych
wszystkich mężczyzn, którzy ją odwiedzają".
Następnie urzędnik paszportowy wyciągnął akta prostytutki. *
Oto, o czym ona myślała. Codziennie mówiła sobie: "O sadhu,
jesteś taki czysty i wzniosły. O święty sadhu, ratuj mnie. Zbaw
mnie". Oczywiście jej ciało spełniało nieczyste uczynki i w
rezultacie zostało potraktowane bez szacunku i pogrzebane tak,
jak grzebie się nędzarzy. Ale ponieważ jej myśli były wzniosłe
i czyste, została posłana do nieba, a ponieważ ty myślałeś o
grzechu i zepsuciu, musisz iść do piekła.
Podobnie jak ten sadhu, staliśmy się swoimi własnymi wrogami
|
WÄ
tki
|