ďťż

-A teraz zaBo| ci czerwon wst|k na szyj i pójdziemy na spacer

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
PobiegBa do domu, przeszukaBa swoje rzeczy i wróciBa z czerwon wst|k ZostaBa ona zawizana wokoBo szyi kózki, po czym stwierdzono, |e jeszcze nie byBo bardziej uroczego i delikatniejszego stworzonka w [nie|nobiaBym ubranku z czerwon kokardk na szyi.  Mo|na z ni wyj[ na dwór, Macieju, czy pój[ na spacer? Czy mo|na j zaprzgn do maBego wózeczka i pojecha kawaBek. -nelia cigle tworzyBa nowe plany, z których jedne prze[cigaBy drugie.  Czekaj, czekaj, niech najpierw uro[nie, to jest najwa|niejsze -rzekB Maciej. Widzisz, teraz to stworzonko jest jeszcze jak maBe dziecko, które si dopiero co nauczyBo chodzi. Musi jeszcze by przy matce i moz tylko koBo niej troch skaka. Kiedy podro[nie, pójdziesz z nim ?0^ 0A^ a kiedy zm|nieje, zaprzgnie si je z jeszcze jedn k°z 3 ' <? powozi, trzymajc cugle w jednej, a bacik w drugiej rce. Kornelia westchnBa z zachwytu i pogBaskaBa kózk z jeszcze wi s czuBo[ci w przeczuciu wspaniaBej przeja|d|ki, gdy tylko przyj odpowiednia pora. K' H M ssz  Czy[ sByszaBa dzwon z odlewni? Ju| chyba czas na o ia . ^ troch uwa|a, gdy obce panie s w domu  ostrzegaB j s ary Po obiedzie mo|esz znowu przyj[. ^ sByszaBa Kornelia w[ród gBo[nych zachwytów nad swym kozl"! chodzi do dzwonu, ale zaraz poszBa. Sama czuBa, |e musi na czas przy ^ ^ stoBu, gdy| panie nie zatapiaBy si w czytaniu gaz ^ -^ zdoBaBa ju| spostrzec. PobiegBa do domu. Przystu^" dlonie pod rur przypomniaBa sobie, |e musi umy rce. PodstawiBa oDi ^ ^ ^.^ i tarBa je mocno, twarzyczk tak|e zmoczyBa i natarBa. ^ ^^ sie w co wutrze. wuciaoneBa z kieszonki chusteczk, si w co wytrze, wycignBa z za maBa.  Prdko, prdko, chodz ji gBos Estusi z kuchennego okna za mala- . ctnie  rozlegB si  Prdko, prdko, chodz ju|, panie siedz przy sx" 31 3>V5 siedziaBy ju| przy nakrytym stole, a przy jej miejscu staB talerz naPeBniony zup.  Musisz przychodzi na czas do stoBu. Dzwon z odlewni dosc gBo[no ^ni upomniaBa ciotka
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.